„Rosja zarzuciła Ukrainie akty terroryzmu”. Raport ISW: Chcą odwrócić uwagę…

„W rosyjskiej przestrzeni informacyjnej coraz częściej o niedawnych atakach na rosyjskie zasoby wojskowe na Krymie mówi się jak o aktach terroryzmu. Ma to na celu odwrócenie uwagi od łamania przez Rosję prawa międzynarodowego i wezwań do uznania Rosji za państwowego sponsora terroryzmu” – wynika z raportu analityków amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW).

Jak zauważa się w raporcie, rosyjskie źródła błędnie zakwalifikowały ataki na kwaterę główną Floty Czarnomorskiejskład amunicji i bazę lotniczą jako akty terrorystyczne. 17 sierpnia wyznaczony przez Rosję tzw. szef okupowanego Krymu Serhij Aksionow poinformował, że FSB Federacji Rosyjskiej na Krymie zneutralizowało „komórki organizacji Hizb ut-Tahrir w miastach Dżankoj i Jałcie”.

Według raportu Aksjonow oskarżył ukraińskie władze o koordynację operacji Hizb ut-Tahrir na Krymie, nie przedstawiając żadnych dowodów.

Rosyjscy urzędnicy – przewidują autorzy raportu – prawdopodobnie będą coraz częściej łączyć ataki partyzanckie na terytoria okupowane z operacjami organizacji powiązanych z ekstremizmem islamistycznym. „Jest to próba oderwania ukraińskiego ruchu partyzanckiego od społeczności międzynarodowej i podważenia wezwania Ukrainy do oficjalnego uznania Rosji za państwowego sponsora terroryzmu” – czytamy.

Analitycy dodają, że ataki na legalne rosyjskie cele wojskowe podlegają międzynarodowym ustaleniom dotyczącym legalnego użycia siły i nie są aktami terroryzmu.