Amerykańskie okręty w trójmiejskich portach. „Chcą pokazać siłę. Zaczynają traktować Bałtyk jak swój teren”

Amerykańskie okręty USS Guston Hall i USS Kearsarge cumują w trójmiejskich portach. „Amerykanie chcą pokazać swoją siłę na Bałtyku” – ocenił kmdr por. rez. Maksymilian Dura

W środę rano do gdyńskiego portu wszedł okręt desantowy USS Kearsarge. Jednostka zacumowała przy Nabrzeżu Francuskim. Jak ustalił portal www.trojmiasto.pl okręt w Gdyni będzie do najbliższego poniedziałku. W tym czasie jednostka ma uzupełnić zaopatrzenie i zapewnić odpoczynek załodze.

Okręt desantowy klasy Wasp USS Kearsarge jest okrętem flagowym 22. Morskiej Jednostki Ekspedycyjnej USA. Statek ma 257 metrów długości i 60 metrów szerokości, może poruszać się z prędkością 22 węzłów (41 km/h). Okręt jest uzbrojony w standardowe dla klasy Wasp uzbrojenie wielozadaniowego amfibijnego okrętu szturmowego. Załoga statku liczy ponad 2 000 osób, ale na pokładzie przebywa jednocześnie do 1 500 jej członków.

Okręt USS Kearsarge w środę zastąpił przy Nabrzeżu Francuskim w Gdyni okręt USS Guston Hall, który we wtorek przepłynął do gdańskiego portu i zacumował w Wolnym Obszarze Celnym (WOC) w Nowym Porcie.

Okręt desantowy-dok USS Gunston Hall jest jednostką wcieloną do służby w 1989 roku. Załoga składa się z 413 marynarzy w tym 21 oficerów. Na pokład okręt może przyjąć 402 żołnierzy piechoty morskiej, a do doku umieszczonego w kadłubie kutry lub poduszkowce desantowe. Na rufie okrętu znajduje się pokład dla śmigłowców.

Na obu okrętach oddziały piechoty morskiej

Jak wskazał portal www.defence24.pl zajmujący się tematyką militarną, na obu okrętach przebywają oddziały piechoty morskiej, które nieustanie się szkolą, ćwiczą swoją sprawność fizyczną oraz są w stanie odpowiedniej gotowości do ewentualnego działania.

Publicysta portalu www.defence24.pl kmdr por. rez. Maksymilian Dura w rozmowie z Polską Agencją Prasową powiedział, że działania Amerykanów należy traktować jako pokaz sił. – Amerykanie chcą pokazać swoją siłę na Bałtyku. Zaczynają traktować Bałtyk jak swój teren – podkreślił.

Dodał, że takie jednostki jak USS Kearsarge nigdy wcześniej nie pływały po Morzu Bałtyckim. Jego zdaniem, w czasie konfliktu jednostka nigdy nie wpłynęłaby do Gdyni. – Obwód kaliningradzki jest nafaszerowany rakietami i Amerykanom byłoby szkoda stracić taką jednostkę – tłumaczył.

Jego zdaniem w razie konfliktu z Rosją, USS Kearsarge mógłby cumować w porcie w Świnoujściu.

W tym roku amerykańskie okręty już kilkakrotnie zawijały do polskich portów. W maju i w czerwcu w Gdyni był niszczyciel USS Gravely, w czerwcu do Gdańska przypłynął zbiornikowiec USNS Patuxent. W lipcu natomiast zbiornikowiec USNS Leroy Grumman najpierw cumował w Gdańsku, później w Gdyni.