11 rzeczy, których nie potrzebujesz w swoim związku

6) Porównywanie
Jesteś super, ale jego była dziewczyna była jednak bardziej. Nosiła fajniejsze ubrania, fajniej się śmiała i w ogóle miała bielsze zęby. Prasowała mu też koszule i robiła kanapki do pracy. Wybierała w kinie fajniejsze filmy i pozwalała mu zjadać ze swojej pizzy salami. Jeśli tak, zapytaj, gdzie ona teraz jest. Jeśli nie widzisz jej w zasięgu wzroku, a była taka idealna, odpowiedź jest prosta – ona też nie chciała tego palanta. Więc dlaczego Ty miałabyś go chcieć?

7) Ciągnięcie w dół
Chcesz zapisać się na dodatkowy kurs, żeby podnieść swoje kompetencje w pracy. Albo w ogóle chcesz aplikować gdzie indziej. Ale Twój facet jest na nie, bo sam zarabia 2 tysiące brutto i dlaczego Ty miałabyś więcej. Albo inaczej: oboje wyglądacie już jak pączki w maśle, więc Ty z uporem podrabiasz Chodakowską, a on z Ciebie kpi, że i tak nic Ci z tego nie wyjdzie. Jednocześnie zagryzając swoje chamstwo chipsem. No więc to także nie jest fair. To, że ktoś jest na samym dnie, nie znaczy, że Ty także musisz. To nieprawda, że grunt to patrzeć zawsze w tym samym kierunku, bo są jednak ludzie, którzy nigdy nie patrzą do góry. A w górze jest pięknie. Są chmury, są marzenia, jest słońce.

8) Pchanie do góry
Pracujesz 10h dziennie, później masz angielski, później salsę, później szykujesz Wam kolację, a jeszcze później zakładasz seksowną bieliznę i uprawiasz namiętny seks. Nie narzekasz, kiedy budzik zadzwoni po czterech godzinach snu, tylko znowu olśniewająco świeża pójdziesz do pracy. Ale i tak usłyszysz, że mogłabyś trochę w swoim życiu zmienić, znaleźć lepszą pracę, więcej czasu dla niego, częściej kupować sobie fajne ciuchy i chodzić do fryzjera. No więc powiem Ci, że ambicje są super, że aktywne życie także jest super, ale głupotą jest mówienie, że odpocznie się dopiero w grobie. Czasem fajnie jest zdjąć tę nogę z gazu i po prostu ze sobą być. Bo, jak mawia Stasiuk, nie można być ściubolem, co to liczy każdą godzinę, że to trzeba tak, a to trzeba tak. Życie to w końcu strata jest.

9) Odmierzanie Cię od linijki
Musisz być idealna. Nie możesz robić czegoś dobrze, fajnie, spoko. Musi być dokładnie tak, jak ON chce. To trochę jak z Perfekcyjną Panią Domu – może wydawać Ci się, że masz posprzątane mieszkanie, a ona zrobi Ci test białej rękawiczki i szybko przekonasz się, że jednak nie. Tylko ja się pytam: po co? Nie wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Dom nie musi lśnić, Tobie może odprysnąć lakier na paznokciu, a przedziałek na włosach może czasem zmienić kurs. Nie warto kłócić się o byle pierdoły, bo wtedy zapomina się, co jest naprawdę ważne. A podobno ważni dla siebie powinniście być Wy.

10) Obrażanie
Foch był fajny na etapie gimnazjum, potem jednak się przejadł. Dorośli ludzie posiadają bowiem cenną umiejętność rozmawiania ze sobą i biada im, jeśli nie zechcą z niej regularnie korzystać. Dlatego jeżeli Twój facet od normalnej rozmowy preferuje ciche dni, kopnij go. Nie definitywnie, ale na rozpęd może na przykład w łydkę. O tym, co jest nie tak, należy mówić sobie na bieżąco i wprost. Nie czekać, aż się przeleje, bo ze ścieraniem możecie nie nadążyć.

11) Złe traktowanie
Przeklinanie to przejaw agresji. Obrażanie to przejaw agresji. I upokarzanie to także przejaw agresji. Nie mówiąc już o jakiejkolwiek przemocy fizycznej. NIE CHCESZ tego pod żadnym pozorem. Nie godzisz się na to nawet raz, bo takie rzeczy prędzej czy później pojawią się lawinowo. Ja wiem, że my mamy naturalną skłonność do robienia sobie krzywdy i dlatego jedyne, co można wtedy robić, to brać nogi za pas. Tu nie ma czego ratować, tu każde koło ratunkowe okazuje się betonowe.

Finalizując: nie powiem Ci, po odhaczeniu ilu punktów powinnaś uznać, że w Twoim związku dzieje się źle. Choć zaryzykowałabym tezę, że już po jednym.