Wanda Traczyk-Stawska upomniała się o broń dla Ukrainy. „Mówię to jako żołnierz”

Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka Powstania Warszawskiego, wspominała, że w 1944 roku powstańców „zawiedli alianci”. – Dlatego wołam, bo jest wojna na Ukrainie: Jak najszybciej nieście im pomoc w postaci najnowocześniejszej broni – apelowała.

W 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego uczestniczka tego zrywu Wanda Traczyk-Stawska przemawiała na warszawskim Cmentarzu Wolskim, przy pomniku Polegli-Niepokonani.

Przypominała, że powstańcy „zerwali się walki, chociaż wiedzieli, że nie mają wielkich szans”. – Bo nas zawiedli. Zawiedli nas alianci. Mogli nam dać pomoc, mogli nam dać lotniska, mogli dać broń i amunicję. My zdobywaliśmy ją gołymi rękami od nieprzyjaciela, więc ginęliśmy – mówiła.

– Dlatego wołam, bo jest wojna na Ukrainie: jak najszybciej nieście im pomoc w postaci najnowocześniejszej broni. Wołam na cały świat. Mówię to jako żołnierz, który wie, co to znaczy mieć broń w ręce – apelowała Traczyk-Stawska.

– Stańcie wszyscy do pomocy Ukrainie! Wszyscy! Bardzo dziękuję całej Warszawie, całej Polsce, że przygarnęliście tych ludzi, te kobiety z małymi dziećmi. Dziękuję wam – dodała.