Pierwszy kraj UE mówi „nie” nowej propozycji Komisji Europejskiej

Hiszpania sprzeciwia się inicjatywie Komisji Europejskiej, która zaproponowała krajom UE zmniejszenie zapotrzebowania na gaz o 15 proc.

– Sprzeciwiamy się narzucaniu żądań, które przekraczają część zobowiązań, które nas dotyczą – oświadczyła hiszpańska wicepremier i minister ds. transformacji ekologicznej Teresa Ribera, cytowana przez „El Independiente”.

Wyraziła głębokie ubolewanie z powodu „braku dialogu” między Komisją Europejską a krajami członkowskimi i zaapelowała do ministrów do spraw energii o rozwiązanie tego problemu na spotkaniu w Brukseli, które zaplanowano na przyszły tydzień.

Oszczędzanie gazu. Co proponuje Komisja Europejska?

W środę podczas konferencji prasowej przedstawiciele KE zaapelowali, aby w celu przezwyciężenia rosyjskiego szantażu, państwa członkowskie ograniczyły w znacznym stopniu zużycie gazu w najbliższych miesiącach. Zgodnie z planem Brukseli, w okresie od 1 sierpnia 2022 r. do 31 marca 2023 r. państwa Unii Europejskiej miałyby zredukować zużycie gazu o 15 proc.

Ribera powiedziała, że rząd w Madrycie będzie chronił interesy ekonomiczne kraju, ponieważ zmniejszenie zużycia gazu może doprowadzić do „poważnej utraty konkurencyjności” hiszpańskiego przemysłu.

Jak wyjaśniła wicepremier, „cokolwiek się stanie”, Hiszpanie nie ucierpią z powodu zmniejszenia dostaw, biorąc pod uwagę rezerwy i zdolność kraju do importu skroplonego gazu ziemnego.

Putin ostatecznie zakręci kurek?

Europa stoi w obliczu braku gazu z powodu wywołanej przez Rosję wojny na Ukrainie, która trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.

Pod koniec kwietnia Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Polski i Bułgarii tłumacząc to tym, że odbiorcy w obu krajach odmówili zapłaty za gaz w rosyjskiej walucie. W ramach kontraktu jamalskiego do Polski dostarczanych było ok. 9 mld m3 gazu rocznie. Średnie roczne zużycie gazu w Polsce kształtuje się na poziomie 20 mld m3.

Zgodnie z dekretem prezydenta Władimira Putina, od 1 kwietnia kraje „nieprzyjazne” Rosji (na liście jest m.in. Polska) muszą płacić za gaz w rublach. To odwet za zachodnie sankcje nałożone na Rosję z powodu inwazji na Ukrainę, którą Kreml określa jako „specjalną operację wojskową”.