Młodsza o 37 lat żona Karola Strasburgera podsumowała ich małżeństwo. Gwiazdor aż zaniemówił

Karol Strasburger spowodował spore medialne zamieszanie, gdy okazało się, że w wieku 72 lat pierwszy raz zostanie ojcem i to jeszcze z partnerką młodszą aż o 37 wiosen. Znalazło się wiele osób, które spisywały ten związek na straty. A jak opisują go sami zainteresowani?

Małżonkowie tydzień temu obchodzili trzecią rocznicę swojego ślubu. W związku z tym żona prezentera, Małgorzata Weremczuk postanowiła niejako podsumować ich dotychczasową relację. Jej słowa skomentował później mąż. Jak zareagował?

Żona Karola Strasburgera o małżeństwie

Małgorzata Weremczuk opublikowała w swoich mediach społecznościowych post, w którym już na samym początku zaznaczyła, że udało jej się zbudować z Karolem Strasburgerem szczęśliwą rodzinę, w której mocno biją trzy serca.

Przy okazji zdecydowała się na to, by podzielić się z obserwującymi trzema podstawowymi zasadami, którymi kieruje się w związku. Zaznaczyła, że te nie są uniwersalne i nie każdy musi się z nimi zgodzić, ale działają na jej relację. Jakie to zasady? Według niej małżonkowie nie mogą się tylko kochać, ale powinni też zwyczajnie się lubić, by móc rozmawiać na wszystkie tematy szczerze. Stwierdziła też, że powinni iść razem przez życie za rękę, nawet jeśli ta nieco drętwieje.

– Pamiętać o tym, że „Udany związek zależy od dwóch rzeczy: od znalezienia właściwej osoby i od bycia właściwą osobą.”  – przytoczyła trzecią z zasad Weremczuk.

Karol Strasburger komentuje słowa żony

Nie ma wątpliwości, że każdy mąż byłby rozczulony, gdyby jego ukochana skomentowała tak ich relację. Podobnie było w przypadku prezentera, który określił jej słowa mianem pięknych. Wyjawił, że żona w zasadzie wyczerpała temat i sam nie może już więcej dodać.

– Nie zabierzemy ze sobą do nieba nic, a zostawimy wspomnienia, więc niech będą one cenne i piękne! – skwitował prezenter.

Dodatkowo poszedł w ślady swojej żony i podobnie jak ona pożyczył szczęścia w miłości wszystkim tym, którzy również zdecydowali się powiedzieć sobie sakramentalne „tak” w sierpniu.