Mariola z „Sanatorium miłości” podbiła serca widzów swoim ciepłem, odważnym stylem i energią, choć w swoim życiu doznała wiele cierpienia. Teraz kuracjuszka zaskoczyła fanów osobistym wyznaniem. Pokazała pewnego mężczyznę i zdradziła, że jest to człowiek, którego kocha.
Od pierwszych momentów w „Sanatorium miłości” Mariola dała się poznać, jako osoba o silnej osobowości, charyzmatyczna, ale też ciepła i pełna troski wobec swoich bliskich. Zadbana i piękna, przybyszka ze Stanów Zjednoczonych sama starała się wzmocnić pewność siebie u pozostałych kuracjuszek.
Trudno uwierzyć, że ta pozytywna osoba przeszła w życiu wiele cierpienia. W szczerej rozmowie z Martą Manowską przyznała, że doświadczyła przemocy domowej. To właśnie przed agresywnym mężem uciekła wraz z malutką córką aż za ocean.
Mariola z „Sanatorium miłości” pokazała mężczyznę, którego kocha. Wzruszające wyznanie gwiazdy
Po zakończeniu „Sanatorium miłości” Mariola wróciła do USA, jednak znajomości, które nawiązała na planie okazały się trwalsze niż mogła przypuszczać. Przede wszystkim dzięki udziałowi w programie poznała Piotra Huberta, z którym, jak informuje „Pomponik”, wiąże śmiałe plany.
Być może to właśnie u boku seniora o stoickiej osobowości mogłaby znaleźć upragniony spokój. Na razie jednak gwiazda planuje sierpniową wizytę w Polsce, gdzie, oprócz spotkania z przyjaciółką, Anną z Olsztyna, czeka ją także randka.
Tymczasem fani mogli poznać innego mężczyznę, który odgrywa w życiu gwiazdy „Sanatorium miłości” niezwykle ważną rolę. Była kuracjuszka dwukrotnie świętowała bowiem Dzień Ojca. 23 czerwca na Facebooku zawitało pamiątkowe, wakacyjne zdjęcie, pokazujące całą rodzinę gwiazdy. Jednak już cztery dni wcześniej, zgodnie z kalendarium w USA, mogliśmy zobaczyć kilka lat młodszą Mariolę w towarzystwie ojca.
– Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Ojca dla mojego tatusia… Kocham Cię – podpisała fotografię.
W jednym z komentarzy gwiazda zdradziła, że jej tata ma obecnie 92 lata. Oprócz widocznego podobieństwa, w oczy fanów rzuciła się także blond czupryna na głowie, która sprawiała, że kuracjuszkę na pierwszy rzut oka trudno było rozpoznać na zdjęciu. Zgodnie stwierdzili jednak, że „ładnemu we wszystkim ładnie”.
Zgadzacie się?
