Mama Anny Przybylskiej ujawniła, co Jarosław Bieniuk zrobił tuż po śmierci jej córki. Nie kryła emocji

Krystyna Przybylska, matka przedwcześnie zmarłej aktorki Anny Przybylskiej, przy okazji zbliżającej się premiery filmu o jej córce, uchyliła rąbka tajemnicy i zdradziła, co działo się za zamkniętymi drzwiami domu pięknej gwiazdy. Skupiła się przede wszystkim na tym, co Jarosław Bieniuk robił po śmierci partnerki i matki swoich dzieci.

Anna Przybylska była jeszcze nastolatką, kiedy stawiała pierwsze kroki w aktorstwie. Jej kariera szybko nabrała rozpędu, a przez stosunkowo krótki okres udało jej się wystąpić w wielu popularnych produkcjach najbardziej znanych reżyserów. Na polskiej scenie była wówczas niemałym odkryciem. W związku z tym nie mogła narzekać na mnogość zawodowych propozycji, jednak stawiała przede wszystkim na rodzinę.

Być może było tak dlatego, że jej tata zmarł, gdy dopiero wkraczała w ryzy aktorskiego środowiska. Przez wiele lat był najważniejszym mężczyzną w jej życiu i możliwe, że właśnie dlatego marzyła o tym, by odnaleźć zaufanie i bliskość. W końcu udało jej się odnaleźć księcia z bajki – co ciekawe, nie był nim mąż Dominik Zygra, a piłkarz Jarosław Bieniuk.

Anna Przybylska i Jarosław Bieniuk doczekali się trojga dzieci. Wspólnie wychowali Oliwię, Szymona i Jasia. Rodzinną sielankę przerwał nowotwór. Młoda aktorka, żona i matka przegrała walkę ze śmiertelną chorobą. Zmarła 5 października 2014 roku.

Minęło osiem lat od jej odejścia, zanim doszło do powstania filmu poświęconego jej życiowym i zawodowym poczynaniom. W produkcji postanowiła wystąpić cała rodzina zmarłej artystki, a także przyjaciele oraz koledzy i koleżanki z placu (m.in. Paweł Wawrzecki i Anna Dereszowska ze „Złotopolskich”). Premierę zaplanowano na październik tego roku. Nieco wcześniej spowinowaceni z Anną Przybylską mogli zobaczyć film w swoim gronie.

Matka Anny Przybylskiej zdradziła, co Jarosław Bieniuk zrobił tuż po śmierci jej córki

Wszystko wskazuje na to, że zapowiada się kino pełne wzruszeń i ogromnych emocji. Z pewnością w nieco mniejszym stopniu będą one dotyczyć anonimowych widzów z polskich kin, jednak nie można się dziwić, że o przejmujących wzruszeniach mówili najbliżsi bohaterki.O swoich odczuciach po seansie opowiedział już Jarosław Bieniuk, a także córka i siostra aktorki. Do tego grona dołączyła teraz Krystyna Przybylska, matka tragicznie zmarłej gwiazdy, w której dzieło wywołało sporą egzaltację.

– Teraz odnoszę takie wrażenie, że ona zaprosiła mnie na film, ja na ten film poszłam i go zobaczyłam, a ona za chwilę wróci, przyjedzie do nas. Tam jest cała Ania moja ukochana szalona Ania: uśmiechnięta, życzliwa dla ludzi i rodziny – powiedziała matka Anny Przybylskiej w wywiadzie dla „Faktu”

Rozemocjonowana kobieta w bezpośredni sposób przedstawiła także swoje poglądy na temat związku swej córki z Jarosławem. Czy ma mu za złe to, że po wielu latach zdecydował się na wspólne życie z nową ukochaną u boku?

– To był piękny związek z Jarkiem, oni tak bardzo do siebie pasowali. Śmiałyśmy się zawsze, że tworzą włoską rodzinę. Bardzo ją kochał. Po jej odejściu wiele razy widziałam, jak wyciągał z szafy jej szal czy torebkę i wąchał. Gdy to widziałam, pękało mi serce. Na pewno także wiele przeżył, bardzo za nią tęsknił. Pewnie jak ja, tęskni nadal. Jej odejście to rana, która nigdy się dla mnie nie zagoi. Nie taka powinna być kolejność odchodzenia. Nie wiem, czy ten ból do końca wypłakałam – mówiła w „Fakcie” Krystyna Przybylska.

Niestety, doniesienia o rozpoczęciu zdjęć do filmu wywołały również negatywne wzburzenia. Ich ofiarą padły nie osoby z ekipy produkcyjnej, a bliscy artystki. Jej mama i o tym postanowiła opowiedzieć w „Fakcie” zastrzegając, że pomimo wszystkich złych podszeptów, film zostanie piękną pamiątką nie tylko dla niej, ale i dla całej rodziny.

– Niestety, nawet z tego powodu, że film powstał, ciągle mierzymy się z falą hejtu w stosunku do mnie, Oliwki, Jarka. Chciałabym, żeby ludzie zauważyli jedną rzecz: Ania była świetną normalną dziewczyną, która marzyła o tym, żeby być aktorką. I zrobiła to, zagrała w 26 filmach. I to nie był przypadek. Pan Piwowarski ją znalazł i dlatego ma miejsce w moim sercu. Jest ojcem jej sukcesu. Zawsze będę o tym pamiętała. Weszła w świat filmu jako 16-letnia dziewczynka. Jeszcze dziecko. Oliwka jest już w tej chwili od niej starsza, a wciąż jest dzieckiem – zakończyła.

To, że babcia określa Oliwię Bieniuk jako dzieckoabsolutnie nikogo nie dziwi. Skrupulatni internauci znają jednak córkę Anny Przybylskiej i uczestniczkę „Tańca z Gwiazdami” z nieco mniej niewinnej i płochej strony. Nie da się ukryć, że wyrosła na piękną kobietę.