Ktoś z nich może zostać następcą Putina. Córka, człowiek służb, były prezydent

Szef Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew, minister obrony Siergiej Szojgu i młodsza córka prezydenta Katerina Tichonowa — w trwających dyskusjach o możliwym następcy Władimira Putina pojawiają się zarówno dawno znane, jak i zaskakujące kandydatury.

Człowiek, którego Putin darzy największym zaufaniem

Rządzący Rosją od ponad 20 lat Putin uważany był zawsze za arbitra pomiędzy różnymi „klanami” u szczytu władzy. Źródłem jego pozycji — jak utrzymywano — było umiejętne godzenie różnych interesów i nienaruszanie równowagi między frakcjami struktur siłowych, służb specjalnych, armii i biznesu. Dyskusje o następcy Putina wybuchają od lat, podsycane przez jego decyzje personalne i przeforsowane zmiany w konstytucji. W oczach wielu komentatorów Putin dążył przy tym do sytuacji, która da mu kilka wariantów do wyboru, a jednocześnie pozostawi jego otoczenie w niepewności, kogo ostatecznie wskaże.

W debatach o możliwych następcach wymieniany jest Patruszew, jako przedstawiciel służb specjalnych i człowiek, którego Putin darzy największym zaufaniem. Sekretarzem Rady Bezpieczeństwa FR Patruszew jest od 2008 r., wcześniej stał na czele Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). W latach ZSRR Patruszew przeszedł wiele szczebli kariery w różnych wydziałach KGB w Leningradzie, mieście rodzinnym Putina; do FSB w Moskwie trafił w 1994 r. W 1998 r. w administracji (kancelarii) ówczesnego prezydenta Borysa Jelcyna został szefem Głównego Zarządu Kontroli, zastępując na tym miejscu Putina, który awansował na dyrektora FSB. Gdy zaś Jelcyn desygnował Putina na premiera w 1999 r., Patruszew przeszedł na stanowisku szefa FSB.

Patruszew uważany był zawsze za osobę ideologicznie najbliższą Putinowi w jego otoczeniu; wiele jego oskarżeń pod adresem Zachodu powtarzał później sam Putin. Już w 2005 r. Patruszew mówił publicznie, że „kolorowe rewolucje” w krajach b. ZSRR są inspirowane przez wywiady zachodnie, a organizacje pozarządowe są narzędziem obcych wywiadów. O wadze szefa RB FR podczas wojny z Ukrainą świadczy fakt, iż to właśnie on wygłasza jej publiczne uzasadnienia, np. w wywiadach prasowych. Oskarża Zachód, że od dawna dążył do wojny z Rosją i wyposażał w tym celu Ukrainę.

Choć Patruszew uważany jest za mocnego kandydata na choćby tymczasowego następcę Putina, to część komentatorów uważa, że jego wiek — 70 lat — jest przeszkodą, a na miejsce Putina powinien przyjść ktoś z pokolenia obecnych 40-50-latków.