Krytyk Tomasz Raczek zrugał polskich artystów za ich występy w Sopocie

Wszyscy jeszcze żyją emocjami, jakie towarzyszyły nam podczas tegorocznego Top of the Top Sopot Festival. Większość internautów nie kryje swojego rozczarowania tym, w jaki sposób artyści zaprezentowali się na scenie. Głos w sprawie zabrał Tomasz Raczek, który także nie krył złości spowodowanej koncertem.

Tegoroczny festiwal w Sopocie wypadł dużo gorzej, niż zakładano. Wśród wielu wzruszających momentów i urzekających występów, jak chociażby koncert laureata Bursztynowego Słowika — Michała Szpaka, nie brakowało tych mniej udanych wystąpień.

Jedną z gwiazd, która została skrytykowana za nieudany występ i mocno słyszalny fałsz była wokalistka Margaret. Dostało się także Kayah, która nie tylko podpadła widzom swoim zachowaniem na scenie, ale też zraziła do siebie fotoreporterów, którzy postanowili rozpocząć bojkot i nie wykonywali piosenkarce żadnych zdjęć.

W całym tym zamieszaniu i powszechnej krytyce głos zabrał krytyk Tomasz Raczek, który postanowił wypowiedzieć się na temat tego, co działo się w Operze Leśnej. Dziennikarz nie krył swojego rozczarowania imprezą TVN.

Tomasz Raczek skrytykował TVN za festiwal w Sopocie

Gwiazdor zamieścił obszerny wpis na swoim profilu na Facebooku, w którym postanowił skomentować organizowane przez stację TVN wydarzenie w Sopocie. Krytyk nie owijał w bawełnę i od razu przeszedł do wytykania błędów, jakie popełnili występujący na scenie artyści.

Dziennikarz napisał, że nie podobały mu się występy gwiazd, które próbowały swoich sił, wykonując piosenki zagranicznych artystów. Zauważył również, że całe wydarzenie nieumiejętnie przeplatało w sobie rozrywkę i dobrą zabawę z informacjami na temat trwającej wojny.

-Jak festiwal to Opera Leśna i wieczorne telewizyjne transmisje koncertów, które tam się odbywają. Wczoraj ten odruch kosztował mnie sporo nerwów. Dziwaczny pomysł, by wymieszać informacje o wojnie i nieszczęściach z koślawymi coverami polskich i zagranicznych piosenek wprowadził mnie najpierw w konsternację, a potem, w miarę następujących po sobie coraz bardziej katastrofalnych wykonań, zaczął wywoływać narastającą potrzebę panicznej ucieczki — napisał na Facebooku Tomasz Raczek.

Tomasz Raczek nie był w stanie oglądnąć całego festiwalu w Sopocie

Gwiazdor wyznał, że bardzo zmęczył się, oglądając show TVN. Zdradził, że po godzinie zmuszony był po prostu wyłączyć telewizor, bo nie był w stanie wytrzymać kolejnych koncertów gwiazd.

Co więcej, krytyk wyznał, że nie da festiwalowi w Sopocie drugiej szansy i już nigdy nie zdecyduje się na oglądanie tego wydarzenia. Tomasz Raczek nie szczędził mocnych słów, kiedy wyrażał swoje rozczarowanie całym przedsięwzięciem. Zasugerował również organizatorom spożytkowanie wydanych na imprezę środków w inny sposób.

-Tak, po godzinie wcisnąłem pilota i dalszej części koncertu już nie widziałem. Postanowiłem też, że nie dam już temu festiwalowi drugiej szansy. Nie wierzę, że w konstelacji, która tam jest, da się wyprodukować coś dobrego. Za to proponuję wpuścić za kulisy ze dwa szkolone psiaki, które na co dzień obwąchują bagaże turystów na lotniskach a przed wyjściem na estradę temu i owemu, czy tej i owej kazać dmuchnąć w balonik. Może trochę pomoże: głosy staną się czystsze, tonacje stabilniejsze a oczy mniej szklane — zakończył swój wpis krytyk.