Koniec pierwszeństwa rowerzystów? Ostra reakcja ministerstwa

Minister Adamczyk po cichu odebrał rowerzystom pierwszeństwo przed przejazdami rowerowymi – gruchnęła wieść na podstawie nowelizacji przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym. Dziennik.pl zapytał Ministerstwo Infrastruktury o sensacyjne zmiany.

Koniec pierwszeństwa rowerzystów przed przejazdami rowerowymi – ogłosił pewien serwis specjalizujący się w bezpieczeństwie ruchu drogowego, a inni podchwycili tę sensację. Jak jest faktycznie?

– Informacja o tym, że Ministerstwo Infrastruktury „po cichu odebrało rowerzystom pierwszeństwo przed przejazdami rowerowymi”, która pojawiła się w mediach, jest całkowicie nieprawdziwa – powiedział dziennik.pl Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.

Koniec pierwszeństwa rowerzystów? Ministerstwo wyjaśnia

Przedstawiciel resortu wskazał, że zmiana przepisów, która odbyła się z zachowaniem zasad procesu legislacyjnego, miała na celu zapewnienie zgodności rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych z ustawą – Prawo o ruchu drogowym, która jest aktem prawnym wyższego rzędu.

– Nowelizacja w zakresie paragrafu 47 ust. 4 tego rozporządzenia nastąpiła wskutek uwag Rządowego Centrum Legislacji, przeszła konsultacje publiczne oraz uzyskała akceptację Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Na każdym etapie prac projekt zmiany przepisów był dostępny na stronie RCL – podkreślił odnosząc się do zarzutu potajemnych zmian w przepisach.

Sprawa rozbiła się o likwidację jednego z przepisów rozporządzenia o znakach i sygnałach drogowych, który brzmiał:

  • Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających. 
Przejazd rowerowy i przejście dla pieszych
Przejazd rowerowy i przejście dla pieszych / PAP / Radek Pietruszka

Pierwszeństwo rowerzystów przed samochodem

Przed zmianą rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych kierujący pojazdem zbliżający się do przejazdu rowerowego był obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo rowerzystów znajdujących się na przejeździe lub na niego wjeżdżających.

Obecnie, w myśl przepisów ustawowych, kierujący pojazdem zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, znajdującym się na przejeździe.

Rowerzysta nie miał pierwszeństwa podczas wjeżdżania na przejazd rowerowy

– Ujęte w ustawie Prawo o ruchu drogowym określenie „szczególna ostrożność” polega na upewnieniu się, czy można bezpiecznie przejechać przejazd dla rowerzystów bez narażania na niebezpieczeństwo kierujących rowerami, tj. bez spowodowania zagrożenia. Innymi słowy, kierujący pojazdem musi być na tyle uważny, by zdążyć zatrzymać pojazd, jeśli kontynuowanie ruchu stwarzałoby zagrożenie dla innego uczestnika ruchu drogowego – wyjaśnił Huptyś.

Rzecznik ministerstwa podkreśla, że zmiana ta nie doprowadziła zatem do odebrania rowerzystom i uczestnikom ruchu drogowego poruszających się przy pomocy UTO pierwszeństwa podczas wjeżdżania na przejazd rowerowy.

– Zarówno obecnie, jak i przed zmianą przepisów, użytkownicy ci nie mieli pierwszeństwa podczas wjeżdżania na przejazd rowerowy – zaznaczył Huptyś.

Nieoficjalnie inny przedstawiciel ministerstwa nie zostawił suchej nitki na „serwisie specjalistycznym”, który już kolejny raz narobił zamieszania.

– Niedawno musieliśmy odkręcać rewelacje dotyczące parkowania na chodniku. Teraz pierwszeństwo rowerzystów. Mam wrażenie, że ten portal postawił sobie za cel zarabianie na fake newsach. Może pozazdrościł tabloidom rosnących odsłon w internecie i teraz co kilka dni będziemy organizować akcję dementowania informacji wyssanych z palca – skwitował.

Ścieżka dla rowerów / Tomasz Sewastianowicz