Gospodarka na zakręcie, a rząd wciska gaz do dechy

Gdy NBP próbuje wyhamować kredyty, rząd wciska wydatkowy gaz do dechy. To destrukcyjna i szkodliwa kombinacja w polityce gospodarczej. Zwłaszcza że przed nami serpentyny i śliska nawierzchnia. Na kolejnym dużym zakręcie gospodarka może wylecieć z drogi jak turecki wóz.

NBP za późno zaczął hamowanie, a przecież im wcześniej się hamuje, tym łatwiej bez poślizgu zatrzymać rozpędzony pojazd. Kiedy zbliża się ściana, trzeba hamować gwałtowniej. Niestety teraz nie ma wyjścia. A nie dość, że mamy opóźnienie, to jeszcze rząd podkłada cegły pod hamulec banku centralnego, wprowadzając wakacje kredytowe.

W gospodarce krąży ponad 170 mld zł pustego pieniądza, który nie ma pokrycia w możliwościach wytwórczych polskich przedsiębiorstw czy nawet w możliwościach importowych, co jest skutkiem zerwanych łańcuchów dostaw. O zerwanych łańcuchach dostaw powstały już książki, wiemy o nich od kilku lat, a mimo to rząd dalej stymuluje popyt na potęgę.